poniedziałek, 12 sierpnia 2013

LIPSY BAG






Strasznie spodobała mi sie torebka w kształcie ust, tylko marzyła mi sie taka na łańcuszku albo na dłuższej rączce, ważne żeby z elementami złota. Ta którą widzicie wyżej pochodzi z NASTYGAL i kosztuje 48$... kosmiczna cena! W mojej głowie narodził się szatański pomysł stworzenia własnej kopii tego cuda. Potrzebne mi było kilka rzeczy:




oraz oczywiście:




Z bardzo dużym zapałem oraz determinacją zaczęłam nadawać odpowiedni kształt poszczególnym elementom.




Nie powiem, że było to zadanie które 'poszło jak po maśle' wręcz przeciwnie, niektóre rzeczy strasznie ciężko było dopasować tak, żeby móc zszyć je za pomocą maszyny. Największym wyzwaniem okazał się suwak, bo ja jak to ja mistrz amatorki, postanowiłam, że wszyję go na końcu no i tu zaczęły się schody. kombinowałam co i jak, wywijałam na lewą stronę, przeczepiałam, odprówałąm.. AAAA!! Byłam na skraju załamania i rzucenia mojej niedoszłej torebki w kąt, ale odetchnęłam i na spokojnie postanowiłam wszyć suwak ręcznie. Nie obyło się bez kilkakrotnego dźgnięcia igłą w moje obolałe palce, ale tak czy siak moja misja stworzenia torebki dobiegła końca i już od dziś mogę się cieszyć moją, być może nie tak świetną jak oryginał, wersją tej torebki!:)











PS. pasek doczepiłam od innej torebki która już dawno przestała mi służyć, aa materiały które widzicie na ostatnim zdjęciu to malutka zapowiedź kolejnego posta! Będzie NEONOWO! :)

A.

piątek, 9 sierpnia 2013

remake




Każdy z nas ma w swojej szafie taką rzecz, której wie że już raczej nigdy nie założy ( bądź co w poniektórych przypadkach, kupił i nie nosił nigdy) a i nie ma serca wyrzucić.. Moją bluzkę kupiłam i na tym historia się kończy. Przeleżała chyba z pół roku, nie założyłam jej nigdzie gdyż nie miałam pojęcia z czym mam zestawić jej cekinowe rękawki.. a ja tak nie lubie cekinów:( Pewnie spytacie, po jakią cholere kupowała bluzkę z cekinami skoro ich nienawidzi? Good question! Po pierwsze dałam za nią 3zł, po drugie ma fajny krój i szary kolor, a tego brakuje w mojej szafie.
Ja jak to ja, lubiąca przywracać starym rzeczom nowe życie, postanowiłam przeszyć inne rękawki.
Zabrałam sie do odpruwania tego całego cekinowatego czegoś, wykroiłam rękawki i zabrałam się za zszywanie.. i tak oto powstała moja nowa bluzka, którą wiem, że będe nosiła na pewno częściej niż poprzednią wersję! :)






PS. Pamiętacie spodnie z poprzedniego posta? Z reszty materiału uszyłam sobie rozkloszowaną spódniczkę z wyższym stanem i kieszonkami, robi furorę, pięknie się układa i spisuje się świetnie w takie upalne dni, zresztą zobaczcie sami!