wtorek, 30 lipca 2013

first step

Cześć wszystkim,
aktualnie siedzę w moim pokoju i piszę pierwszego posta na bloga, tak naprawdę nie wiem czego mam oczekiwać, bądź spodziewać, ale zdecydowałam się właśnie na założenie tego internetowego, swego rodzaju, pamiętnika. Co będę tu zamieszczać? Dobre pytanie, sama nie wiem. Dużo się teraz słyszy o tym całym świecie blogerów, o tym co, kto, ile i z kim. Ale dlaczego zdecydowałam się właśnie na założenie tego cuda? Hmm, (mija kilka minut zanim wymyśliłam coś sensownego do napisania) ze zwykłego nadmiaru czasu, braku zajęcia, braku czegoś co pozostawiło by po mnie jakiś trwały ślad. Tak więc jest wtorek, podobno najlepszy dzień w tygodniu na rozpoczynanie nowych rzeczy, nie wiem jakie to ma znaczenie, ale niech będzie, tak więc jest wtorek, dwudzie.. a w zasadzie to już trzydziestego, boże jak ten czas leci.., lipca, godzina 20:58, leżę wygodnie na moim łóżku,w około lata natrętna mucha, i piszę mojego pierwszego posta. Uczucie conajmniej dziwne, bo tak naprawdę nie mam pojęcia kto to przeczyta i czy w ogóle ktoś poświęci temu wpisowi chwilę swego czasu. No dobrze, nie zagłębiam się w to zbyt bardzo, bo znów stwierdzę, że to nie ma najmniejszego sensu, wyłączę laptopa i pójdę spać. Ale skoro już zaczęłam, to postanawiam to skończyć, być może pokaże samej sobie, że mogę, że mogę coś zrobić do końca, porządnie. Tymi słowami kończę mój pierwszy wpis i mam nadzieję, że nie ostatni.

A.

1 komentarz:

  1. i tak jesteś o kilka kroków dalej niż ja. Cały czas się zbieram, jednak szum wokół tego światka skutecznie mnie odstrasza :)

    Życzę powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń